JAN DŁUGOSZ – CZŁOWIEK ŚREDNIOWIECZA I RENESANSU
Mgr Zawadzka Adrianna,
doktorant Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego
im. Jana Długosza w Częstochowie
aduchna@op.pl
Promotor –
profesor zw. dr hab. Dariusz Złotkowski
Jan Długosz, ksiądz a później nawet arcybiskup nominat lwowski (śmierć
nie pozwoliła mu na objęcie tego urzędu), przyszedł na świat w Brzeźnicy 1
grudnia 1415 r. Był, zgodnie z jego anonimową biografią [1] pt. „Żywot”, która
być może powstała pod koniec jego życia (zm. 19 maja 1480 r.), czwartym [2]
z kolei potomkiem rycerza króla Władysława Jagiełły – również Jana [3] herbu
Wieniawa − pochodzącego prawdopodobnie z Niedzielska w ziemi wieluńskiej.
Matką dziejopisarza była Beata, córka Marcina z Borowna. Stryj zaś – Bartłomiej
był proboszczem w Kłobucku należącym wówczas do ziemi krakowskiej.
Jan Długosz historyk wychowywany był więc w domu z tradycjami
rycersko-patriotycznymi, który z pewnością cechowała również pogłębiona
religijność.
Takie środowisko zaowocowało jego późniejszą pisarską twórczością
i wyborem stanu duchownego w zaawansowanym już wieku.
Warto odnotować,
że księdzem był też przynajmniej jeden z jego braci.
Obaj byli krakowskimi
kanonikami. Historyka nazywano Janem Długoszem Starszym.
Zgodnie z treścią wspomnianego „Żywota”, Jan rozpoczął naukę już
w szóstym roku życia w Nowym Mieście Korczynie usytuowanym na trakcie
z Krakowa do Sandomierza, gdzie jego ojciec zarządzał zamkiem królewskim.
Jego najbardziej znany syn miał nawet − w imię umiłowania wyłącznie nauki –
powyrzucać do pobliskiego bagna wszystkie zabawki, by nie absorbowały jego
uwagi. Miał też uczyć się w innych miastach, do których przeprowadzała się
jego rodzina. W roku 1428 rozpoczął studia w Uniwersytecie Krakowskim. Miał
studiować tzw. sztuki wyzwolone przez trzy lata [4] (były one wstępem do filozofii)
i mieszkać w internacie dla bogatszych studentów (Collegium Divitum).
Po śmierci matki jego ojciec ponownie się ożenił. Macocha Jana ponoć nie
była przychylna dalszemu finansowaniu jego studiów. Został on zatem zmuszony
do podjęcia pracy, pisząc językiem dzisiejszym.
Dzięki koneksjom ojca został pisarzem, następnie kanclerzem oraz zaufaną
osobą w służbie krakowskiego hierarchy bp. Zbigniewa Oleśnickiego (1389-
1455). Był on wpływową osobistością swoich czasów, który opiekował się m.in.
nieletnim synem Jagiełły – również Władysławem. Jan Długosz Starszy od
roku 1433 zarządzał mieniem bp. Oleśnickiego do jego śmierci. Ten kościelny
dostojnik uczynił go nawet wykonawcą swojego testamentu [5]. Sama zaś
służba u niego doprowadziła go do godności kanonika w kapitule krakowskiej 99
już w roku 1436, choć księdzem został dopiero cztery lata później. Wydaje się,
że wieloletnia praca dworska miała wielki wpływ na jego historiograficzną
działalność i ukształtowała jego osobowość jako historyka.
Jan Długosz był też zręcznym dyplomatą [6] oraz wychowawcą sześciu
synów Kazimierza Jagiellończyka. Uczył ich nie tylko sztuki czytania, pisania
i retoryki, ale przede wszystkim przekazywał im wiedzę o przeszłości i
teraźniejszości. Jako osobie duchownej przysługiwały mu stosowne uposażenia
(m.in. w Kłobucku, wieś Węgrzyce pod Krakowem, dom przy ul. Kanoniczej
również w Krakowie, kanonia w kolegiacie sandomierskiej itd.). Był nawet
nominowany do objęcia arcybiskupstwa w Pradze, ale godności tej nie przyjął.
Pod koniec zaś roku 1479 wybrano go kanonicznie na arcybiskupstwo lwowskie.
Troszczył się także o sprawy materialne. Bardzo dobrze radził sobie z
dokumentowaniem bieżących spraw ekonomicznych, skutecznie egzekwował
długi, procesował się o zaległe należności itd. Warto zaznaczyć, że nie tylko
zabiegał o własne mienie, ale również o podległe mu dobra jako kanonikowi
czy potem biskupowi nominatowi. Zgromadzone fundusze przeznaczał na cele
społeczne związane przede wszystkim ze środowiskiem krakowskim, wspomagał
młodzież, zakładał fundacje, których celem było nie tylko zaradzenie doraźnym
potrzebom, ale również troska o los przyszłych pokoleń.
Jan Długosz Starszy był też budowniczym [7]. Dzięki niemu powstały
m.in. murowane kościoły w Chodelu, Odechowie, Szczepanowie (rodzinna
miejscowość św. Stanisława) czy Raciborowicach. W Wiślicy ufundował
przyświątynną dzwonnicę, a we wspomnianym Chodlu oraz Pychowicach
był prekursorem zakładania hodowlanych stawów rybnych. W trosce zaś o
podległych proboszczom mansjonarzy, czyli wikariuszów, wybudował dla nich
osobne plebanie w wymienionej już Wiślicy, a także w Sandomierzu. Domy
te przetrwały do naszych czasów i stanowią obecnie bardzo cenne zabytki
architektury w stylu gotyckim. Długosz opiekował się też zakonnikami, np.
do Kłobucka [8] sprowadził Kanoników Regularnych, na krakowskiej Skałce
osadził Ojców Paulinów, a w ostatnich latach życia przyczynił się do ufundowania
klasztoru Zakonu Kartuzów na Bielanach, znów nieopodal grodu Kraka.
Wspomagał także Akademię Krakowską, która przecież była jego Alma
Mater, a która powstała w roku 1364. Ufundował ją król Kazimierz III Wielki
(ok. 1310-1370). Została ona odnowiona w roku 1400 przez króla Władysława
II Jagiełłę (ok. 1352-1434). Wykłady prowadzono tam na trzech wydziałach:
sztuk wyzwolonych, medycyny i prawa. Uczelnia ta z biegiem czasu stała się
rzeczywiście jednym z najważniejszych ośrodków naukowych ówczesnej
Europy. Rozwijało się tam nie tylko prawo, ale również wspomniane sztuki
wyzwolone, z których przecież wywodzi się współczesna nauka.
Jan Długosz w swoich dziełach wspominał o celach, jakie przyświecały
utworzeniu Akademii Krakowskiej, i wezwaniach, które przed nią stały. Przede
wszystkim zwracał uwagę na fakt, że potrzeba było ludzi wykształconych, czyli
kadry naukowej. Była ona potrzebna m.in. po to, by pomóc we wprowadzeniu
Litwy do rodziny narodów europejskich i szeroko rozumianej łacińskiej Europy.
100 Miał też świadomość potrzeby kształcenia odpowiednich ludzi do kancelarii
królewskiej. Leżała mu też na sercu sprawa ogólnego rozwoju wszelkich cnót
i wiedzy. Można zatem powiedzieć, że owe cele, oczywiście – dostosowane
do współczesnych realiów, mogą stanowić podstawę działalności obecnych
uniwersytetów.
Wiek XIV był czasem, w którym podejmowano decyzje, które promowały
Polskę jako naród i państwo w sposób niespotykany od X stulecia, kiedy na te
ziemie zawitało chrześcijaństwo. W Krakowie tworzyła się zatem instytucjonalna
baza tak bardzo potrzebna do tego, by zaistnieć w kulturze Europy.
Dlatego też Jan Długosz jako kanclerz Akademii Krakowskiej, jeszcze za
życia bp. Oleśnickiego, dbał o niezbędne remonty jej pomieszczeń. Potem sam
je finansował. Jako przykład niech posłuży odkupienie z rąk żydowskich gruntu
i nieruchomości (synagoga, przytułek i cmentarz) nieopodal Collegium Maius,
które przeznaczył na potrzeby uniwersyteckie, m.in. Ojcowie Cystersi mogli
na nich postawić dom dla celów swego zakonu. Dokończył także rozpoczętą
przez swego mentora bp. Oleśnickiego budowę bursy (zwanej jerozolimską;
była ona usytuowana mniej więcej w miejscu dzisiejszego Collegium Novum)
dla biedniejszych studentów. Jan Długosz, oczywiście z własnych pieniędzy,
zakupił też ziemię przy ul. Grodzkiej, gdzie powstało nieistniejące już dziś
Kolegium Kanonistów, tzw. Bursa Długosza. Dzięki koneksjom historyka
Akademia Krakowska nabyła dom przy ul. Brackiej, który dał początek tzw.
Bursie Węgierskiej. Natomiast przy ul. Wiślnej dziejopisarz zakupił budynek,
który odrestaurował i przeznaczył dla ubogich żaków Wydziału Artium, czyli
niższego studium uniwersyteckiego.
Można zaryzykować stwierdzenie, że Jan Długosz w swojej
wielopłaszczyznowej działalności nie kierował się jakimiś osobistymi ambicjami
i nie szukał tzw. swojej chwały czy zysku, wspinając się – używając współczesnych
porównań – po szczeblach korporacyjnej kariery. On przede wszystkim obdarzony
był wielkim poczuciem obowiązku wobec tych, którzy mu w życiu pomogli
i obdarzyli go zaufaniem. Owa odpowiedzialność przejawiała się również
wobec instytucji państwowych, dla których pracował, oraz wobec Polski, której
był wiernym synem. Innymi słowy, tego typu motywację dostrzec można też w
jego aktywności literackiej. Była ona bowiem spójna z jego egzystencjalnymi
losami oraz praktycznym działaniem. Wypływała z głębokiego patriotyzmu i
religijności [9].
Już jako osobisty sekretarz bp. Zbigniewa Oleśnickiego ok. roku 1440
dokonał rejestru wszystkich dóbr należących do niego. Niestety spis ten zaginął.
Niemniej jednak Długosz powrócił do tego typu pisania i jako kanonik krakowski
sporządził katalog majątku kapitulnego. Osobno opisał dobra kościołów
kolegiackich, uposażenie pojedynczych parafii oraz klasztorów.
W ten sposób powstało trzytomowe kilkusetstronicowe dzieło, które
znamy dziś jako „Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis” z roku 1470. Ta
unikatowa praca zawiera również wiele historycznych elementów, przemyśleń
autora, rozważań prawnych i opisów związanych z jego zainteresowaniami [10].
ВИПУСК 27 (Том 1) 101
Dzieło to powstało w celu obrony praw własności, czyli praw majątkowych,
katedry krakowskiej i kościołów tej diecezji. Po śmierci dziejopisarza stało się
własnością kapituły, gdzie znajduje się do dziś. „Liber beneficiorum” uznawany
jest przez historyków za tekst o wyjątkowym znaczeniu z racji na rzetelność i
bogactwo zapisanych w nim informacji. Pochodzą one z czasów, kiedy źródła
tego typu są niezwykle skąpe, a niekiedy nawet niewiarygodne.
Kolejnym wartym odnotowania utworem dokumentującym historię
oręża polskiego jest „Banderia Prutenorum” z roku 1448. Jan Długosz zwrócił
bowiem uwagę na chorągwie krzyżackie zawieszone w katedrze na Wawelu. 39
z nich pochodziło spod Grunwaldu [11], jedna spod Koronowa i 4 spod Nakła.
Na jego polecenie przerysowano je, podając ich oryginalne wymiary i cechy
wyróżniające. Do tego kodeksu dołączono jeszcze inne chorągwie, a Długosz
wszystkie 56 rycin opisał i skomentował. Dlatego też dzieło to jest jedyne w
swoim rodzaju nie tylko w polskim piśmiennictwie, ale też i europejskim [12].
Początkowo rękopis anonsowanego dzieła znajdował się w posiadaniu
Uniwersytetu Krakowskiego. Od końca wieku XVI był przechowywany w
Katedrze na Wawelu. Pozostawał tam do maja 1940 r. w Archiwum Kapitulnym.
Potem okupujący Polskę Niemcy przykazali „Banderia Prutenorum” do Malborka,
gdzie rękopis zaginął. Po II wojnie światowej pojawił się w Londynie. Zajęły
się nim polskie służby dyplomatyczne i został przekazany do Archiwum Akt
Dawnych w Warszawie. W 1963 r. oddano go Uniwersytetowi Jagiellońskiemu i
złożono w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie.
Jeśli chodzi o tworzenie kolejnych dzieł, wydaje się, że dopiero po śmierci
bp. Oleśnickiego ks. Długosz mógł poświęcić więcej czasu swoim historycznym
pasjom i jednocześnie wypełnić swoje pragnienie spisania dziejów Polski.
Stąd też przyszły historiograf najpierw rozpoczął ich zapisywanie od czasów
sobie bliskich i zapewne szeroko komentowanych przez wyżej wymienionego
hierarchę. Opisał więc lata 1410-1434, które następnie w jego dziele o losach
Polski przeszły do historii jako księga XI. W ten sposób, krok po kroku, powstały
„Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae” – 12 tomów, z których 10 odnosiło
się do czasów sprzed roku 1409, a 2 ostatnie, bardzo obszerne, obejmowały
wydarzenia do roku 1480, czyli do śmierci ich autora.
„Roczniki”, jak sama nazwa wskazuje, relacjonują dzieje Polski właśnie
w porządku chronologicznym, rok po roku. Pierwsza ich odsłona zawiera m.in.
unikatowy opis geograficzny polskich ziem. Można powiedzieć, że to jakby
pierwszy ich atlas, w którym czytelnik znajdzie informacje o rzekach, jeziorach,
osadnictwie, ukształtowaniu terenu itd. Ów pierwszy tom „Roczników” określany
jest też przez historyków mianem – „Chorografia”. Warto podkreślić, że Jan Długosz
w tym tekście nie ograniczył się wyłącznie do Królestwa Polskiego w granicach
jego czasów, ale objął w nim terytoria, które Polska utraciła na zachodzie i włączyła
w swoje granice na wschodzie. Opisał także ziemie Wielkiego Księstwa
Litewskiego. Zdaniem nawet niektórych historyków Długosza należy zaliczyć
do grona geografów, i to tych najbardziej wybitnych.
„Chronografia” to praktycznie osobne studium, które świadczy o
102 ГУМАНІТАРНИЙ КОРПУС
niespotykanej erudycji, jaka cechowała ks. Długosza. Jej przykładem są też
liczne odniesienia do łacińskich pisarzy antycznych. W zbiorach Biblioteki
Jagiellońskiej są pisma Liwiusza (59 przed Chrystusem – 17 po Chrystusie) z
odręcznymi notatkami samego Długosza. Świadczy to o tym, że historyk nie
tylko czytał jego dzieła, ale być może wzorował się w swoim dziejopisarstwie w
jakimś stopniu właśnie na nim.
„Annales” odróżniają się od innych dzieł tego typu, które powstawały
w Europie, np. rozbudowaną narracją, świadomymi próbami objaśniania
konkretnych wydarzeń, co było zaczynem naukowej już historiografii. Wiedza,
którą Długosz przekazywał następnym pokoleniom, zasadzała się na gruntownej
znajomości wcześniej powstałych kronik, życiorysów świętych, różnych
dokumentów, przede wszystkim zakonnych, oraz źródeł z Czech, Węgier,
Niemiec, a także Rusi. Dlatego też napisane przez Długosza kroniki bardziej lub
mniej traktują również o losach ościennych państw, a nawet dziejach papiestwa
czy cesarstwa niemieckiego.
„Roczniki” były wiele razy wydawane. Najstarsze edycje znajdują się
w Bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Można powiedzieć,
że pod względem rozmiarów dzieło to należy do największych, czyli
najobszerniejszych w ówczesnej Europie. Odzwierciedla też ogrom
wykorzystanych w nim materiałów źródłowych, co świadczy o tytanicznej pracy
jego autora oraz o jego niebywałej wiedzy.
Historyk napisał także cykl tzw. żywotów. Były to nie tylko biografie
świętych, np. św. Stanisława, czy błogosławionych, np. bł. Kingi, żony Bolesława
Wstydliwego. To także chronologiczne katalogi życiorysów ordynariuszów
kolejnych diecezji, arcybiskupów i biskupów gnieźnieńskich, krakowskich,
wrocławskich, poznańskich, włocławskich oraz płockich.
Warto wiedzieć, że biskup nominat lwowski z predylekcją zajmował się
w tych 25 zwartych tekstach zwłaszcza zjawiskami nadzwyczajnymi, jakie
miały być udziałem opisywanych postaci. Pisał bowiem w stylu epoki, w której
żył. Pozostawał również w bliskim kontakcie z dworem królewskim, a także
najwybitniejszymi dostojnikami Kościoła. Wszystko to rzutowało na specyfikę
jego literackiej twórczości, jaką pozostawił potomnym.
Jan Długosz to autor najstarszego herbarza Królestwa Polskiego,
czyli „Insignia seu clenodia Regni Poloniae”, które bardziej są znane jako
„Klejnoty Długoszowe”. Można tam odnaleźć niezwykle cenne opisy herbów
poszczególnych ziem, biskupstw czy rodów rycerskich. Był prekursorem tego
typu piśmiennictwa.
Ów herbarz zachował się w kilku różniących się od siebie wersjach i
odpisach. Nie jest wykluczone, że oryginalna wersja miała o wiele obszerniejszą
treść od tych, które przetrwały do naszych czasów. W każdym razie można w
tym dziele doliczyć się ok. 116 najstarszych polskich herbów szlacheckich.
Najczęściej ks. Jana Długosza uważa się za najbardziej znanego polskiego
dziejopisarza i historyka z prawdziwego zdarzenia. Co prawda dopatrywał się on
bezpośredniej ingerencji Boga w dzieje Polski, co wynikało z jego chrześcijańskiej 103
wiary, jaką praktykował na co dzień. Niemniej jednak przede wszystkim starał
się on zachować wierność faktom w taki sposób, by nie rozpłynęły się one w
zawodnej ludzkiej pamięci, ale zostały utrwalone na piśmie, by przetrwały dla
następnych pokoleń.
Można też zaryzykować stwierdzenie, że Jan Długosz, jako wielki erudyta,
dyplomata, budowniczy i zarazem człowiek, który szczerze troszczył się o
innych, był w jakimś sensie już osobistością rodzącego się renesansu i poprzez
swoją działalność godnie zamykał kończący się okres średniowiecza [13].
[1] Syntetycznie ujętą biografię Długosza można znaleźć np. w następujących tekstach: W.
E. Piekarski, Z. Stańczyk, Długosz Jan, [w:] Słownik biograficzny twórców literatury związanych
z ziemią częstochowską (wraz z okolicą), Częstochowa 2006, s. 79-88; J. H. Dąbrowski, P. S.
Dunin, Długosz Jan, [w:] Polski słownik biograficzny, t. V, Kraków 1939-1946, s. 176-180; H. E.
Wyczawski, Długosz, [w:] Słownik polskich teologów katolickich, Warszawa 1981, s. 394-399.
Wyczerpujące zaś opracowanie życia i działalności Jana Długosza podaje: M. Plezia, Jan Długosz,
[w:] Pisarze staropolscy, t. 1, pod red. S. Grzeszczuka, Warszawa 1991, s. 132-173.
[2] Syn pierworodny Jana Długosza z Niedzielska nosił prawdopodobnie też imię Jan.
Dwóm następnym synom nadano inne imiona. Niestety zmarli oni przedwcześnie. Kiedy zaś
przyszedł na świat późniejszy historyk, to otrzymał imię ojca. Stało się tak być może dlatego,
ponieważ w rodzinie Długoszów panował przesąd, że inne męskie imiona przynoszą dzieciom
właśnie śmierć. Stąd też kolejnych dziesięciu synów żołnierza Jagiełły miało na imię Jan. Więcej
na ten temat zob. np.: J. Wyrozumski, Jan Długosz i jego twórczość, Ziemia Częstochowska,
t. XIV, 1984, s. 17.
[3] Wyróżnił się on w bitwie pod Grunwaldem i w nagrodę otrzymał prawo do dzierżawy
posiadłości królewskiej właśnie w Brzeźnicy, która wtedy leżała w ziemie sieradzkiej, a obecnie
znajduje się na ziemi częstochowskiej. Więcej na ten temat zob. np.: H. Konikowski, Jan Długosz
(1415-1480), Ziemia Częstochowska, t. XIV, 1984, s. 103.
[4] Nie posiadamy informacji o tym, czy uzyskał jakiś stopień naukowy.
Na temat studiów, jakie Jan Długosz odbył w Akademii Krakowskiej, zob. np.:
J. Mitkowski, Jan Długosz, Warszawa 1976, s. 13-17.
[5] Długosz darzył wielka estymą bp. Oleśnickiego. Jemu zadedykował swoje główne
dzieło: „Roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego”. Właśnie od niego miał otrzymać
polecenie, by spisał dzieje Polski. Bardzo obszerne opracowanie historii ojczyzny widziane oczyma
Jana Długosza prezentuje książka: Polska Jana Długosza, pod red. H. Samsonowicz, Warszawa 1984.
[6] Jego karierę dyplomatyczną zwięźle przedstawia np.: J. Mrukówna, Jan Długosz. Życie i
twórczość, Kraków 1972, s. 4-8.
[7] Szerzej na ten temat zob. np.: J. Wyrozumski, dz. cyt., s. 21-22.
[8] Więcej na temat jego działalności, nie tylko budowlanej, i relacjach z tym miastem i
okolicą zob. np.: J. Wiśniewska, Jan Długosz i jego związki z ziemią częstochowsko-wieluńskosiewierską, Ziemia Częstochowska, t. XIV, 1984, s. 87-96.
[9] Szerzej o patriotyzmie i religijności Jana Długosza zob. np.:
I. Chrzanowski, Jan Długosz, Łódź, 1948, s. 6-17.
[10] O poglądach i zainteresowaniach Jana Długosza zob. np.: A. Wikowska, Wyobrażenia
o cudzoziemcach w świetle „roczników” Jana Długosza na stronie internetowej: http://jandlugosz.
edu.pl/files/artykuly/Aleksandra_Witkowkska_Wyobrazenia_o_cudzoziemcach_w_swietle_
Rocznikow_Jana_Dlugosza_Rozdzial_1_Zycie_i_tworczosc.pdf, 23. 01. 2017.
[11] Relację z tej bitwy zawiera dzieło: J. Długosz, Bitwa grunwaldzka
(z historii Polski), [oprac.:] J. Dąbrowski, Wrocław 2003.
[12] „Banderia Prutenorum” to przykład tzw. weksylologii, czyli nauki
pomocniczej w badaniach historycznych, które odnoszą się do właśnie do chorągwi
i różnych sztandarów. Więcej nt. tego dzieła zob.: K. Górski, Jana Długosza Banderia Prutenorum,
Warszawa 1958.
104 [13] Ciekawy obraz sylwetki Jana Długosza rysuje: A. Zieliński, Oskarżony Jan Długosz,
Warszawa 2011.
Bibliografia
Druki zawarte
Chrzanowski Ignacy, Jan Długosz, Łódź, 1948.
Długosz Jan, Bitwa grunwaldzka (z historii Polski), [oprac.:] J. Dąbrowski, Wrocław 2003.
Górski Karol, Jana Długosza Banderia Prutenorum, Warszawa 1958.
Mitkowski Józef, Jan Długosz, Warszawa 1976.
Mrukówna Julia, Jan Długosz. Życie i twórczość, Kraków 1972.
Polska Jana Długosza, pod red. H. Samsonowicz, Warszawa 1984.
Zieliński Andrzej, Oskarżony Jan Długosz, Warszawa 2011.
Artykuły i czasopisma
Dąbrowski Jan Henryk, Dunin Piotr Stanisław, Długosz Jan, [w:] Polski słownik biograficzny,
t. V, Kraków 1939-1946, s. 176-180.
Konikowski Hieronim, Jan Długosz (1415-1480), Ziemia Częstochowska, t. XIV, 1984, s.
103-109.
Piekarski Władysław Edward, Stańczyk Zbigniew, Długosz Jan, [w:] Słownik biograficzny
twórców literatury związanych z ziemią częstochowską (wraz z okolicą), Częstochowa 2006, s. 79-
88.
Plezia Marian, Jan Długosz, [w:] Pisarze staropolscy, t. 1, pod red. S. Grzeszczuka, Warszawa
1991, s. 132-173.
Wiśniewska Józefa, Jan Długosz i jego związki z ziemią częstochowsko-wieluńskosiewierską, Ziemia Częstochowska, t. XIV, 1984, s. 87-96.
Wyczawski Hieronim Eugeniusz, Długosz, [w:] Słownik polskich teologów katolickich,
Warszawa 1981, s. 394-399.
Wyrozumski Jerzy, Jan Długosz i jego twórczość, Ziemia Częstochowska, t. XIV, 1984, s.
15-26.
Witryny internetowe
Wikowska Aleksandra, Wyobrażenia o cudzoziemcach w świetle „roczników” Jana
Długosza na stronie internetowej: http://jandlugosz.edu.pl/files/artykuly/Aleksandra_Witkowkska_
Wyobrazenia_o_cudzoziemcach_w_swietle_Rocznikow_Jana_Dlugosza_Rozdzial_1_Zycie_i_
tworczosc.pdf, 23. 01. 2017.
T